Jak tworzyć treści, gdy spada efektywność – 3 sposoby na motywację w pracy copywritera
Czasami po prostu przychodzi taki dzień, kiedy tworzenie treści kompletnie nie idzie. Brak odpowiedniej motywacji? Niewyspanie? Pierwsze symptomy choroby? Być może to po prostu przemęczenie, delikatny znak wypalenia, niższa efektywność z uwagi na początek lub koniec tygodnia. Nie ma powodu do paniki, ale… jest deadline. Co zrobić, żeby zdążyć choćby z częścią zleconych treści? Podpowiadamy kilka sprawdzonych sposobów.
1. Odpoczynek
Jeżeli wyznaczasz sobie konkretne godziny pracy, na przykład od 8 do 16, i od rana pisanie nie idzie tak jak zwykle, być może to efekt zmęczenia i niewyspania. Jeszcze nie jest za późno, żeby się zregenerować. Jeżeli masz taką możliwość, weź krótką drzemkę, najlepiej trwającą około pół godziny, nie dłużej, żeby się nie rozespać. Smaczny posiłek pozwoli zapomnieć o głodzie i zapewne poprawi Twój nastrój, pamiętaj jednak, żeby się nie objadać – wtedy spada efektywność i wzmaga się uczucie senności.
Osoby, które regularnie i długo pracują przed komputerem, powinny jak najczęściej poszukiwać odpoczynku na świeżym powietrzu, a także wykorzystywać czas na sportową aktywność, która utrzymuje odpowiednią kondycję i dobrą formę. Jeżeli ewidentnie „to nie jest Twój dzień”, wyskocz na spacer, idź pobiegać albo chociaż otwórz okno i daj odpocząć oczom. Przekonasz się, że dotlenienie i regeneracja, nawet jeżeli nie pomogą przezwyciężyć braku efektywności, to z pewnością nie zaszkodzą.
Przypuszczamy jednak, że poczujesz się odrobinę lepiej. Pisanie pod wpływem dojmującego zmęczenia nie ma większego sensu – treści na pewno nie będą w 100-procentach zgodne z Twoimi standardami i oczekiwaniami klienta. Doświadczeni copywriterzy potrafią jednak radzić sobie z podobnymi problemami i mimo wszystko realizować zlecenia na wysokim poziomie. Faktem jednak jest, że nie będzie ich tak dużo jak zwykle.
2. Inspiracja
Chmury zbierają się nad twórcą treści także wtedy, gdy opuszcza go wena. Specyficzny dar kreatywnego myślenia, opracowywania tematów, proponowania niebanalnych rozwiązań nigdy nie działa w trybie 24/7, ale ewidentnie bywają dni, kiedy polot nie mocną stroną naszego myślenia. Co wtedy, skoro trzeba przygotować nowe treści?
Jednym ze sprytnych sposobów jest tzw. recykling treści. O co chodzi? W dużym skrócie: o ponowne wykorzystywanie wcześniej przygotowanych treści. Jeżeli prowadzisz bloga, w trudnym dniu, z braku lepszego pomysłu, możesz przygotować post streszczający przydatne, ciekawe lub najpopularniejsze posty, np. z ubiegłych 12 miesięcy.
Wbrew pozorom recykling może przynieść zaskakująco dobre efekty, ponieważ kompilacje już użytych treści mają szansę przyciągnąć nowych odbiorców, poprawić wyniki wyszukiwania czy uatrakcyjnić Twój przekaz. Jeżeli nie masz pomysłu na nową treść, a poruszasz się wciąż wokół podobnej tematyki, recykling oznacza ponowne opisanie problemu, ale innymi słowami, z innego punktu widzenia. Przyznasz, że w obliczu gorszej formy nie jest to szczególnie wymagające. Na pewno pójdzie łatwiej niż podczas przygotowań tekstu od zera.
3. Motywacja
Zdradzić Ci sekret? Ten tekst powstał właśnie w dniu słabszej formy. Pracuję od kilku godzin, ale mało efektywnie. Treści wydają się w porządku, jednak narzekam na tempo ich powstawania. Od rana różne bodźce odciągają moją uwagę; a to powiadomienie z mediów społecznościowych, a to ciekawy artykuł, na który natknąłem się w trakcie researchu do pracy… Organizm też daje znać o lekkiej niedyspozycji.
Ale przecież pracować trzeba. Gdy jest się przedsiębiorcą albo freelancerem, o mobilizację bez niczyjej kontroli naprawdę trudno. Trzeba znaleźć na siebie sposób, indywidualną metodę. Jednych motywują pieniądze (w końcu niższa efektywność bezpośrednio przekłada się na mniejsze zarobki), innych kwestie ambicjonalne. Szczerze mówiąc, źle czułem się z tym, że dziś piszę mniej niż na co dzień. Kończąc pracę, musiałem sobie udowodnić, że chcieć to móc. I udało się napisać kolejny post bez żadnych zbędnych przerw, z przyjemnością, a i mam nadzieję z korzyścią dla Ciebie – twórcy treści, autora.
Podziel się w komentarzu swoimi sposobami na dni bez weny lub sił. Jak pisać, gdy wszystkie znaki na niebie i ziemi mówią, że się nie uda? Mam nadzieję, że dodałem Ci odrobinę otuchy. Odpoczywaj przed, a nawet w trakcie pracy; korzystaj z napisanych wcześniej prac, żeby znaleźć inspirację; motywuj się skutecznie i kontroluj czas oraz pieniądze. Wtedy łatwiej przezwyciężysz niekorzystne okoliczności. Nie martw się, każdy ma prawo do gorszego dnia – najważniejsze jest to, żeby wyciągać wnioski i znajdować swoje sposoby na słabszą dyspozycję.
Kiepski (tani) copywriter potrafi czasami popisać takie głupoty, że później tylko wstyd.
U nas w biurze postawiliśmy na kwiaty doniczkowe – roślinki pozytywnie wpływają na nasze samopoczucie i podnoszą wydajność w pracy. Mamy też dodatkowy, ale przyjemny obowiązek – musimy dbać o nasze kwiaty, podlewać je i obserwować. Myślę, że otoczenie w jakim pracujemy ma bardzo duży wpływ na jakość pracy, zarówno biurowej, jak i home office, więc warto na to zwrócić uwagę 🙂
Praca copywritera nie jest prosta. Jeśli chcemy osiągnąć sukces, potrzebna jest dedykacja oraz ciężka praca.